środa, 26 września 2012

Wypowiedź #4: Studia

Dziś miałam zaszczyt patrzenia       z góry na to, co równie wysokie. W wolnym tłumaczeniu mojego zawiłego rozumowania - podbiłam swoje 160cm wzrostu butami na obcasie i ruszyłam na inauguracje roku akademickiego! Jestem studentką! O jacie! Zupełnie tego nie czuję! Kiedy szłam do liceum srałam w gacie już od chwili ogłoszenia wyników rekrutacji.       O jacie! Dostałam się do wymarzonego liceum, w którym zmarnowałam 3 lata swojego życia! O jacie! Może to dlatego, że teraz już jestem o 3 lata starsza i mam poczucie, że staję się naprawdę dorosła, a studia to tylko i wyłącznie moja sprawa, że sama muszę o nie zadbać i nikt inny tego za mnie nie zrobi. Nikt za mnie nie ułoży planu, nikt za mnie nie pójdzie na ćwiczenia czy wykłady, nikt za mnie nie załatwi nic w sekretariacie. Jestem zdana sama na siebie. Nastawiam się na to, że studia to szansa. Nie musiałam na nie iść. Mogłam zakończyć edukację z wykształceniem średnim i teraz z powodzeniem iść do pracy. Zdecydowałam, że chcę studiować. Uczyć się i rozwijać swoje zainteresowania i osobowość. Nie chcę być anonimowa. Nie chcę uciekać z problematycznych zajęć czy chować się z tyłu i nie rzucać się w oczy. Nie chcę przesiedzieć 5 lat tylko po to, żeby móc poszczycić się magistrem. Prawdopodobnie nie będę najlepsza. Nie będę doskonała. Będą zdarzały się wagary. Będzie zdarzał się nastrój "mamwyjebane", ale człowiek dbając o własne zdrowie psychiczne musi umieć czasem odpuścić.

Jedno jest pewne. Znajdę swój sposób na efektowne studiowanie. Zorganizuję sobie czas i życie, który wreszcie będzie mnie zadowalał. Po liceum mam nauczkę. Trzeba walczyć o swoje, jeżeli coś ci się nie podoba, z czymś czujesz się źle, ZMIEŃ TO. Może nie zawsze jest to proste, ale kto powiedział, że będzie łatwo? Idę na wojnę. Idę na studia. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz