Nowym folderem jest folder "Tapetki", który powstał bardzo spontaniczne. Pewnego nudnego wieczoru, kiedy zaprosiłam na leżakowanie moją przyjaciółkę stworzyłam spontaniczną tapetkę:
Powstała w jakieś szalone 2 minuty, a później przez kilka tygodni widniała na moim pulpicie. Zastanawiacie się dlaczego akurat slipy? Otóż slipy to jedno z najbrzydszych słów jakie istnieją. Drugim jest siusiak, ale z racji tego, że posiadam resztki zdrowego rozumu to wolałam mieć tapetę ze slipami niż z siusiakiem. Wiecie, czasem mamusia przychodzi do pokoju po podglądać, to tak nie wypada do mamusi z siusiakiem! I tak powstały slipy.
Spontaniczna tapetka nr 2, która widnieje na początku posta powstała jeszcze bardziej spontanicznie. Pewnego wieczoru znowu przekonałam się, że jestem niezrównoważona psychicznie i z tej okazji postanowiłam sobie strzelić autoironiczną tapetkę, która będzie mi przypominać, że mam nasrane w głowie. Czym objawia się nasranie w głowie? Jestem histeryczką z ADHD. Zazwyczaj jestem w ruchu. Spotykam się ze znajomymi, wychodzę potańczyć, jadę spontanicznie nad morze, leżakuję, popijam dobrą kawę - coś robię, ruszam się, wygłupiam i śpiewam! Czasem przychodzą takie dni kiedy leżakowanie włącza się na opcję "HARD" i wtedy zaczynam mieć problem. Nie mam gdzie upchnąć ADHD i pojawia się szybko depresja. Moje życie wydaje mi się beznadziejne. Nieważne, że przez ostatni miesiąc moje życie było cuuuuudowne, to nie. Tak umiejętnie robię listę zysków i strat, że wychodzi, że jestem życiowym nieudacznikiem i wszystko jest źle. Już, już jestem o krok przed zamknięciem się w pokoju z pudełkiem lodów i włączeniem jakiegoś tasiemca, kiedy nagle tiiiiink dostaję sms-a/ wiadomość na facebooku/ ktoś dzwoni. Okazuje się, że moi znajomi o mnie pamiętają i spontanicznie zapraszają na spacer zakrapiany piwem albo że po prostu dostaję wiadomość od kogoś, od kogo wiadomość bardzo chciałam dostać. I co się wtedy dzieje? Depresja mi przechodzi, świat znowu jest taki piękny i zaczynam się histerycznie śmiać ze swojej głupoty. Ale co ja na to poradzę, że nie lubię siedzieć w domu?
Ten post został napisany spontanicznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz